czy to Wiatr…

czy to Wiatr mnie do tańca zaprosił ?

 myśli w górę unosi

wirował

szybował

 na promieniu słońca

spragniona

zmęczona

wytrzymać do końca

tańczyć tańczyć

na kropelkach rosy

na płatkach śniegu

odbicie stóp bosych

wiruje

nie przestaje

ukłonem całuje

jeszcze jeszcze

cichutko szeleszcze

trzepoce furkocze

przytupnął

przycupnął

w myśli

w głowie

w sercu

zostawił radość

ślad

kochany Wiatr…

 

 

14 myśli na temat “czy to Wiatr…

  1. Lubię kiedy jest lekki i ciepły…kiedy bawi się moim włosami…w gorące dni kiedy miło schładza …ale nie lubię kiedy szeleje i wyrywa parasol z ręki …pozrawiam cieplutko :-)***

    Polubienie

  2. Witam na moim podwórku…kiedyś pisałam…że dobrze być takim figielkiem…i zajrzeć wszędzie tam…gdzie inni nie mogą:)

    Polubienie

  3. Eluś…a no kochany…kochany…dopóki nie przyklei do ściany…a jak się zmieni w burzę…to nie wytrzymam dłużej:)))*

    Polubienie

  4. Mi ten kochany wiatr szkodzi- wiesz- zapalenie i porażenie nerwu twarzowego. Choroby nie dają mi odetchnąć. Mam dość.:)

    Polubienie

  5. Eluś…zamiast ciepło owiewać…mówisz…że Ci zaszkodził?…poczekaj miesiąc…będzie ciepleszy wiaterek…nie zaszkodzi twarzy…nie przeziębi nerek:)))

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.