uzdolniony muzyk z Trzebini
dostał skrzypce na urodziny
palcami wodził smyczkiem machał
nagle przystanął i się zawahał
mieszał ktoś nuty na pięciolinii…
uzdolniony muzyk z Trzebini
dostał skrzypce na urodziny
palcami wodził smyczkiem machał
nagle przystanął i się zawahał
mieszał ktoś nuty na pięciolinii…
Wszystko, co nie pozwala przejść obojętnie...
Wiersze, fraszki, limeryki Lucryssy
Ogrody Duszy sercem malowane Jestem Alchemikiem którego prowadzą odczucia serca a narzędziami pracy zamiast probówek są pióro, aparat ale przede wszystkim pędzel, farby i płótno gdzie mieszam kolory niczym energie i wydobywam nienazwane zjawiska na światło dzienne a one stają się zmianą we mnie, moją alchemią duszy. SERCE WIDZI za oczy, CZUJE I WIE.
opowieści dziwne, niezwykłe ,tajemnicze ,zaskakujące...
Miłość, dobro, smutki i radości dnia codziennego
Poetów, pisarzy, eseistów i publicystów zainteresowanych publikacją na naszych łamach zapraszamy do przesyłania propozycji tekstów na adres magazynzapisz@gmail.com
in search of another human being
Poezja w słowach i obrazach
czyli spostrzeżenia, refleksje, moje spojrzenie na świat.
Blog Bronisławy Góralczyk... po trosze o wszystkim
Szukam sensu w Krakowie
Wiersze, poezja, skryte myśli. Jestem słowem.
Blog, w którym zapisuję swoje myśli rozbiegane
....czemu wszystkiego tak mało?....
wierszem i prozą...z zabawy dozą...by nie zardzewieć...
wierszem i prozą...z zabawy dozą...by nie zardzewieć...
http://aksinicoffeepainting.art-madam.pl/
BLOG TADEUSZA HAFTANIUKA
Poznaj oblicze XXI wieku i poczuj blisko oddech epoki, w której żyjesz. Zapraszam na blog.
Moje spojrzenie na świat
wierszem i prozą...z zabawy dozą...by nie zardzewieć...
Miłość nie istnieje w sobie, ale w nas, jest naszym osobistym dziełem. " - Marcel Proust
O tym co było, co jest i czasem trochę marzeń
Bo to był frend do wind….
myśl płynie…pozdrawiam Krystynę:)))
HMMMMM…..znasz go osobiście? ;]]Mam nadzieję,że się nie obraziłaś?Bo Ty mi gadałaś,że się urażam itp.-Ale to nie było to….Miałem dziś jechać gdzieś,a tu rano es,żę nic z tego-A jak by wczoraj napisała to bym choć do urzędu dziś pojechał-Bo to trza rano bo autobus tam co 2,3 godz =/
a kto tam by się obrażał…przecie same pozytywy wyrażam…a niech patrzy w nuty…:))) plany są po to…by je poprawiać?
JA TAM WŁAŚNIE OD MAŁEGO ZA DUŻO MYŚLĘ ITP-PLANOWAĆ TRZA,ALE ZARYSOWO BO I TAK ZWYKLE CO INNEGO WYCHODZI ;]] ;// SIET,CO CHWILE MI WYCHODZI,ŻE BLOG ALBO PUSTY,ALBO ŻE BŁĄD…A LUKAŁEM TU PÓŁ GODZ.TEMU I NIC NIE BYŁO =P
Twojego blogu też nie ma…tak właśnie i dzisiaj pisało…
JA TAM WŁAŚNIE OD MAŁEGO ZA DUŻO MYŚLĘ ITP-PLANOWAĆ TRZA,ALE ZARYSOWO BO I TAK ZWYKLE CO INNEGO WYCHODZI ;]] ;// SIET,CO CHWILE MI WYCHODZI,ŻE BLOG ALBO PUSTY,ALBO ŻE BŁĄD…A LUKAŁEM TU PÓŁ GODZ.TEMU I NIC NIE BYŁO =P
zawsze jakieś mamy plany…umieszczamy w nich marzenia…i staramy się realizować… a u mnie podobnie…albo się nic nie wkleja…albo dwa razy to samo…albo blogu nie ma…:)
zawsze jakieś mamy plany…umieszczamy w nich marzenia…i staramy się realizować… a u mnie podobnie…albo się nic nie wkleja…albo dwa razy to samo…albo blogu nie ma…:)
TEŻ PRAWDA……ZAWODOWO TO OD 2 LAT TO OGÓLNIE JESTEM DOŚĆ SPEŁNIONY-A TEN IPN TO MARZENIE……ZDECHŁEJ KACZKI =) =( TU MÓGŁ BYM DO KOŃCA ŻYWOTA PRACOWAĆ….ALE NIESTETY…ZA CHILE KOŃCZE =((((
praca ciekawa…a umowa o pracę Ci się kończy…bo dzisiaj mało kto ma stałą pracę…co trzeba zrobić by ją przedłużyć?:)
Właśnie-wyjątkowa praca,miejsce,ludzie,kierownictwo takie jak chyba nigdzie =) =( O to chodzi,że mi już przedłużyli na początku tego roku-akurat na swe urki tam wróciłem…ale teraz to ponoć masowe zwolnienia się szykują…i długo żądnych przyjęć =/
jak się tak do jedrgo a dobrego człowiek przyzwyczai…a jak coś trudniejszego się trafi?…trudno będzie…:)))
Do tej pory właśnie większość rzeczy było trudnych i paskudnych-Dlatego na samą myśl i wspomnienie coś mnie przetrąca =//
a przy czym praca spokojniejsza…i nie wywoła wzdrygnięcia?:)))
W Instytucie owszem,nie raz spokojniejsza-jasne bywały napięcia,starcia-Ale to i tak małe przy tym co w zwykłych pracach-czyli tam gdzie szefostwo dręczy,nastrasza i gorzej……wzdrygnięcia nie raz były,bywają-ale to gł.jak lud drzwi otwiera bo robią to jakby napad jakiś i huragan-a ja teraz tuż przy drzwiach ;//
nie chciałabym pracować gdzie dręczę…może masz jaki pomysł na własną firmę?:)))
Pewnie,od lat nawet kilka,nawet w liceum pisałem biznes plan ;]Ale chyba wiesz jaki realia zawodowe?Zwł,w tym kraju?Większość os.które mają możliwości to i tak od początku każdy ma co krok przerypane….musiał bym wyjechać daleko za granice,wygrać w totka ;]] ;//
niektórym się udało…na początku panstwo pomagało…znam takich odważnych:)))
Niektórym-dawno temu-pewnie tak…bo też system itp,był z deka inny =]Pewne rzeczy mocno się zmieniły…..
Niektórym-dawno temu-pewnie tak…bo też system itp,był z deka inny =]Pewne rzeczy mocno się zmieniły…..
nie mam pojęcia na ile się zmieniło…ale jakieś wyjście awaryjne musi być…:)))
Dużo się zmieniło…..wyjście awaryjne…..hmmmmm….przez komin?Ha ha ;]]
najpierw szczeble…potem drabina…sięgająca komina…?:)))
Heheeheh,ja już kilka szczebli poniekąd pokonałem ;p
dobrze…że żaden się nie złamał…bo jeszcze wiele do przejścia…:)))
Złamał się i to wiele razy….. ;]] ;//
wzmocniłeś szczebelki…i do góry jeden po drugim …krok po kroku spokojnie…tak wchodzić…nie jest wygodnie…ale praktyka robi swoje?:)))
🙂 jakie to wesołezapraszam na http://www.qillathe.blog.onet.pl
a w którym momencie?:) witam serdecznie na moim podwórku…
gdybym był muzykiem byłoby bezwietrzniepo linii do serca poszedłbym aż po raz czterdziesty czwartyzamieszałbym smykiem w garnkustrawy ważonej nad paleniskiemw nagim sercu nie ukryłbymzamieszania na pięcioliniiczy muzyk kolędujeczy ćwiczy przed lustremwprawne ucho…przy koszu malin usłyszySerdeczności…
Antonie…dzięki za piękny tekstnie muzyk…zagrał słowami…ułożył wiersz…” po linii do serca „gdzie nie nuta mieszka?:)))serdeczności moc…
gdybym był muzykiem byłoby bezwietrzniepo linii do serca poszedłbym aż po raz czterdziesty czwartyzamieszałbym smykiem w garnkustrawy ważonej nad paleniskiemw nagim sercu nie ukryłbymzamieszania na pięcioliniiczy muzyk kolędujeczy ćwiczy przed lustremwprawne ucho…przy koszu malin usłyszySerdeczności…
Antonie…może by tak własną…stronę…?:)))bo moje się dzisiaj z trudem otwierają…
a nieuzdolniony muzyk to jaki to? 🙂
nieuzdolnionemu trudniej przychodzi…więcej musi ćwiczyć…:)))
aha… gra bo pragnie, a instrument się… kurczy? 🙂
jak piłuje i piłuje…na jednej strunie…etiudy…?:)
to już lepi na weselu niech gra, albo w szachy, bo pod balkonem doniczką… dostanie? :)))
czy dzisiaj pod balkonem ktoś grywa jeszcze …jak Julia mieszka na dziesiątym piętrze?…:)))
a po co tam wyszła?…. oddalić się pragnie? :)))
winda jedzi…sprawnie…:)))
i fajnie…. wynieść nie musi :)))
ale zsypy zlikwidowali…na zewnątrz dali…:)))
no jak po wyniesieniu wsadzała go do zsypu, to w końcu ktoś za niego pomyślał :)))
:))) myślisz…że jakaś mścicielka to była…że nic…tylko do zsypu wraziła?:))))*
a to przez okno lepiej się spada? 🙂
nikomu nie życzę takiego upadku…choćby i łapy miał…:)))
(nie)uzdolnionych wypychasz… za drzwi? 🙂
nie widzę by ktoś wszedł…to i wypraszać nie będę…:)
nieuzdolnionemu trudniej przychodzi…więcej musi ćwiczyć…:)))
pompki w domu, czy aż na siłowni? 🙂
przy instruktorze…bo połamać smyczek może…?:))))
wszystkie ćwiczył(-)a z instruktorem instrumenty, a każdy po jest na dęty :)))
po co zaraz wszystkie…wystarczy jeden…a dokładnie…bo powietrza zabraknie:))) puza-tata…puza-tata
ano można na jednym… a jaki Ci leży? 🙂
przejrzę się w lustrze…:)))
przejrzę się w lustrze…:)))
patrzy… i… no co tam w nim przejrzałaś… gra? 🙂
ok…bez zmian…:)))
gra muzykostan? :)))
pogmieszali mu nuty…przy sobocie składa je pewnie…i posluchać będzie przyjemnie?:)))
składa?… to pewnie będzie wychodził… nie? 🙂
ze sceny?…pośród oklasków….nawet śmieszne.:)))
a nieuzdolniony muzyk to jaki to? 🙂
pilna praca…daje efekty…choćby na perkusji?:)))
przecież to na pierwszy rzut ucha widać, czy utwór to wypocony, czy odlotowy :)))
wytrawne ucho…wychwyci…i wie że jest …do życi?:)))
wytrawne ucho…wychwyci…i wie że jest …do życi?:)))
ba!, jakby tak Romeo grał, to by się na śmierć zagrał :)))… ja gram najlepiej, bo nie umiem i spokój w okolicy 🙂
grasz ciszą…i wszyscy słyszą?…:)))
a co to kogo obchodzi, gdzie gram… sam niech se gra…. no grać heba trza…. nie? :)))
nikt nie słucha…wszyscy (jakotako) grają…a mówią…że muzę uwielbiają…?:)))
a to na niej też grają?, czy tylko do wzdychają …? :)))
bo taka rola muzyki…ale czy wszystkich czaruje….zapewne i inne są hobby?:))) nie otwierają mi się strony…od kilku dni…
powódź czytających… serwer Cię zatkał…aż trąbka… zapluta? :)))
przecie nic nie zmailowałam…a ustnik do kieszeni schowałam…przed opryszczką?:)))
i bez to… bo gdy za szybko sczytuje muzyk wielbiony, to zapluje nawet uzdolniony :)))
po szcztach strun wędruje…muzyk…wtedy taki wielki luzik?:)))) dobrze rozumie?
Nie mam pojęcia jak Ty czytasz? ;]] =pZwykle inaczej,odwrotnie pojmujesz =]Ja nigdy niczego nie zerwałem,chyba że po staraniach i walkachNie było sensu tego ciągnąć bo tamta osoba nic dobrego…..Tą z gór to tylko czasem coś pogadamy,ale ona to chyba na siłę robi od dawna-A ta co ją od roku znam,ta co cosik rozumie to teraz od 3 tyg,jest na krańcu świata…niby tam przez gg pogadamy czasem…..
a może i nie umiem?…ilu czytelników…tyle interpretacji…najczęściej…:)
Czego nie umiesz?Mym zdaniem ogólnie jesteś na poziomie ;)) Tylko właśnie rożni ludzie różnie pojmują-a ja przecie z kosmosu…..Ale nie z marsa a dalej…hehe,dziś usłyszałem w tv,że>KOBIETY SĄ ZE SNIKERSA ;D
to ja właśnie jestem …ze Snikersa?…ni klejka…ni na poziomie… ni nie( to)nie?:)))
Klejka??A myślałem iż jesteś z Neptuna ;p
Neptun? … najdalsza planeta…pozwala na igrzyska…strasznie się burzy i pianą ciska…opoki tłucze a na niskie lądy…jeden za drugim wciska swe prądy…?:)))nie radzę podczas takiego odmętunikomu z lądu wypychać okrętu…spokojnam…
Retyści =p A co to i kiedy się podziało takiego wielkiego?Nas w szkole uczyli,nawet w atlasie tak było oraz w książce-I tak nam mówili nauczyciele,że Neptun był 4 czy 5.planetą od Słońca-Ziemia była chyba trzecią….a Neptun gdzieś blisko =]A na końcu to był Pluton…..ale nasi niedawno odnaleźli niby nowe mini planety-Ale żeby tak się poprzestawiało by Neptun był na końcu to nie wiem co to i kiedy się podziało? =p
dlatego nie mogę być z Neptuna…by grzmić i szumieć…rzucać bryzgami…i tłuc o brzeg falalami…:)))
HM?Mym zdaniem to nie ma tak,że ktoś jest taki a taki bo jest np.z Neptuna ;]] ;//przyczyn i objawów wiele-wiele okoliczności,skutki też nie raz odmienne =]
no przecie…haha…fantazja drogą szła…i wkradła się….w zdania…:)))
no przecie…haha…fantazja drogą szła…i wkradła się….w zdania…:)))
Ja wiem,że mnie że mnie co chwile wkręcasz ;DA ja też skręcam jak to często bywa ;]]Fantazja?! ;)) A co Ci tam po główce chodzi? ;p
eee…wkrętakiem nie jestem…wygladałabym śmiesznie…z fantazją przy każdym obrocie…?)))
A co to pozytywka jesteś? ;))Baletnica? ;}
ani pozytywka…ani baletnica…już się nie kręcę…a spokojnie siedzę…i litery śledzę…:)))
JUŻ…?A co było wobec tego wcześniej a co jest teraz? ;p
;)))…wcześniej była sobota…dzisiaj jest niedziela…komputer nadal się nie otwiera…do tego burza i grzmi…więc dobrze się śpi:)))
Limerycznie i muzycznie – ślicznie :)**
Eluś miło mi…że się zjawiłaś na muzyczny tekst…buziole…ślę też:)))**
Czyżby to wiatr niecnota mieszał nuty….Miłego dnia Cygi…
a zaje mi się ze na pulpicie miał dobrze przypięte…:))) miłego wieczoru…
a to jaki intruz tak wsprzymał skrzypka granie ? ..nie umiał już imrpowizować dalej…:))) buziaczki …
racja…dalej to była…improwizacja…:)))) buziole….
Witaj WaćpaniPewnikiem to kobold jakowyś, co klusek nie dostał, tudzież skrzat złośliwy, co oczopląs wywołuje mlekiem nie obdarowany.A może ów gość miał tylko skrzypce, a brakło wirtuozerii?Nisko kłaniam, a jemu polecam na koncentrację Bilobil;)):P:*
Sarmato…w Twoim tekście tyle wdzięku…że nie mam tyle słów pod ręką …by wyrazić podziw…:)))*
Waćpani…Zdały mi się jeno klekotem i nie na miejscu…Dziękuję:)*
skromnyś Sarmato…o grzybach też przeczytałam…prześwietny tekst…ale nic nie wpisałam…bo na rygiel zamknąłeś …wiesz?:)))
Waćpani – nie na rygiel, a jeno wpisać maila trza i zalogować się, jako na onetowy adres mailowy. To gwoli bezpieczeństwa. Ktoś niedawno zalał mnie totalnie spamem i czystka zajęła mi parę godzin, dlatego wybacz, ale podjąłem środki ostrożności.Kliknij, Pani, link „zaloguj”, a potem wpisz co trzeba i możesz już wieść dyskurs, jako i tutaj czynisz.Kłaniam nisko:)
Sarmato…jak zamknięte to zamknięte…poczytam idę dalej…:))) przecie ci spamują…mogą również mailem otworzyć…nie?
Akurat nie. Nie na tym polega spam. No to do miłego:)))
może wpisać radę dam…:))) do miłego…
Nie nalegam, nie trzeba. Kłaniam nisko:))))
Sarmato…nie podrzucam muchomorów…życzę dużo dobrego humoru…:))) miłej niedzieli…
Fajny blog, zapraszam do siebie. :)http://izumi-home.blog.onet.pl/http://history-of-chernobyl-2.blog.onet.pl/
a w którym miejscu?:))) witaj Izumi na moim podwórku…